Insulinooporność – czy wszystkiemu winne są węglowodany?
Insulinooporność to zagadnienie, które kryje w sobie bardzo ważne aspekty. Co jest przyczyną oporności tkanek na insulinę? Czy głównym winowajcą jest insulina? A może węglowodany? Spróbujemy znaleźć odpowiedzi na te i inne pytania!
Oporność insulinowa, wbrew pozorom, nie dotyczy tylko węglowodanów i insuliny. Jeśli Twoje ciało jest przewlekle narażone na nadmierną ekspozycję na insulinę, jest prawie pewnym, że w pewnym momencie tkanki przestaną na nią reagować. Jest to związane z regulacją czułości w odpowiedzi na działanie wysokich stężeń tego hormonu.
Musisz wiedzieć, że insulinooporność związana jest z nadmiarem energii komórkowej. W wyniku nadmiernego przeciążenia tkanki energią, dochodzi do powstania ogólnoustrojowej reakcji zapalnej, która przekazuje informację innym komórkom, aby przestały reagować na insulinę lub przestały przyjmować energię. Właśnie tak to działa! Każda pojedyncza komórka podejmuje wówczas decyzje, w jaki sposób reaguje na hormony. W uproszczeniu: hormony, krążąc we krwi, sygnalizują pozostałym tkankom ich „zadania”.
W praktyce wygląda to tak: insulina wydzielana jest przez trzustkę w odpowiedzi na różne czynniki (szczególnie na spożycie węglowodanów), następnie krążąc w krwioobiegu informuje inne tkanki (np. tkankę tłuszczową, mózg, mięśnie szkieletowe), co powinny zrobić w odpowiedzi na ten hormon, biorąc pod uwagę potrzeby całego organizmu. Pamiętaj jednak, że każda komórka ma również swoje własne potrzeby i priorytety, zatem nie zawsze może reagować tak jakby chciał tego organizm. I dlatego też komórka musi „zbadać” wszystkie sygnały dochodzące z zewnątrz, do tego dołączyć również informację o swoich potrzebach, możliwościach oraz priorytetach i dopiero wówczas zadecydować, czy zareagować na dany hormon. A w interesie naszego organizmu leży obrona każdej pojedynczej komórki, ponieważ jeśli każda z komórek będzie przestrzegać tylko zadań wyznaczonych przez hormony, może to doprowadzić do ich śmierci.
Jednym z głównych czynników wpływających na reakcję insulinową jest przeciążenie energii komórkowej do tego stopnia, że komórka dostrzegając wszystkie sygnały z zewnątrz, mówiące o potrzebie (czy to wytworzenia większej ilości energii, czy jej zmagazynowania lub zmetabolizowania w celu wytworzenia paliwa energetycznego), nie podejmuje tej próby w ogóle. Dlaczego? Ano ze względu na ograniczoną możliwość podejmowania większych ilości energii.
Musisz też wiedzieć, że jedną z funkcji insuliny jest zwiększenie poziomu glukozy w komórce, aby obniżyć jej poziom w krwioobiegu. Zatem trzustka, opierając się na stężeniu glukozy we krwi, wydziela insulinę. Im wyższe stężenie glukozy, tym wyższe stężenie insuliny. Proste, prawda? Ale co jeśli komórka zadecyduje, że więcej tej glukozy nie chce przyjmować? Wówczas właśnie stanie się oporna na działanie insuliny.
I na (prawie) koniec jeszcze troszkę wiedzy i faktów. Insulinooporność jest związana bezpośrednio z reaktywnymi formami tlenu. W skrócie: mitochondria, wytwarzając paliwo energetyczne ATP, korzystają z tlenu przekształcając go w wodę i tworzą przy tym reaktywne formy tlenu (wolne rodniki). W normalnych warunkach powstaje bardzo mała ilość reaktywnych form tlenu, jednak kiedy w mitochondriach znajdzie się zbyt dużo energii, proporcje te zostają zachwiane, a ilość ROS zaczyna się zwiększać.
Czym jest ROS? ROS hamują azononazę w cyklu TCA, więc pierwszą reakcją na podwyższenie stężenia nadtlenku wodoru – niezależnie od tego, czy energia pochodzi z tłuszczu, białek czy węglowodanów – będzie wykorzystywanie energii do syntezy kwasów tłuszczowych, a więc w kierunku przechowywania, zamiast w kierunku pełnego spalania do pozyskania energii do produkcji ATP. Dodatkowo ROS hamują wychwyt kwasów tłuszczowych do mitochondriów, aby zapobiec dalszemu wchodzeniu energii i dalszej produkcji wolnych rodników. Ponadto hamują również wychwyt glukozy, co powoduje ogólny dalszy blok wychwytu energii i zablokowanie komórki. Skomplikowane, owszem!
Podsumowując w skrócie: insulinooporność wykształca się w momencie dostarczania większej ilości energii niż komórki są w stanie przechowywać lub spalać. I nie chodzi tu tylko o węglowodany, ale również o tłuszcze, których spalanie także doprowadza do wytwarzania ROS. Insulinooporność powinniśmy więc traktować jako przeciążenie energetyczne komórek, a nie tylko oporność komórek na działanie insuliny. Ot, i cała zagadka rozwiązana.
Prześladują Cię problemy związane z insulinoopornością lub chorobami tarczycy? Możemy pomóc! Umów się na wizytę z naszą dietetyczką, Małgorzatą Ostrowską. Nie zwlekaj!