Ból głowy. Uciążliwy, przeszywający, uniemożliwiający normalne funkcjonowanie. Znasz to? Na pewno. Czasem to przemęczenie, brak snu lub po prostu gorszy dzień. Sporadycznie – bywa do wytrzymania. A co jeśli zdarza się notorycznie? Czy z migreną można się zaprzyjaźnić? A może lepiej skutecznie się z nią rozprawić? Zdecydowanie tak, a my podpowiemy jak!
Przyczyn migreny może być wiele. Od tych mniej do bardziej poważnych. Gdy silne bóle głowy zdarzają się często, warto udać się do lekarza, który skieruje Cię na bardziej szczegółowe badania obrazowe. Czasem trzeba. Lepiej sprawdzić, niż przeoczyć coś istotnego. Niech to będzie Twoja dewiza.
Wśród najczęstszych przyczyn migrenowego bólu głowy, wymienić można:
- wysokie lub zbyt niskie ciśnienie (często dopadające nas podczas zmiany pogody);
- zmiany hormonalne (u kobiet zazwyczaj podczas miesiączki lub tuż przed jej wystąpieniem);
- złe odżywianie wpływające na barierę jelitową (tzw. cieknące jelito znacznie przyczynia się do bólów głowy);
- przemęczenie, stres, brak snu (lub jego niewystarczająca ilość);
- alergie i nietolerancje pokarmowe;
- niedobory witamin i minerałów (w tym niedobór magnezu i żelaza);
- problemy z kręgosłupem i układem ruchu;
- guzy w mózgu.
Jak mogę sobie pomóc podczas bólu migrenowego?
Teoretycznie, najprościej: możesz zażyć tabletkę przeciwbólową. Tylko jest jedno “ale”. Musisz pamiętać, że farmaceutyki to zawsze ostateczność. Wcześniej warto wypróbować innych technik. Wsłuchaj się w swoje ciało i sprawdź, co może przynieść Ci ukojenie.
Postaw na ćwiczenia relaksacyjne. Szczególnie te związane z techniką oddychania, które poprawią krążenie, a Twój mózg będzie bardziej dotleniony. Skorzystaj z dobrodziejstw jogi, akupresury lub rozciągania. Czasami pomocne okazują się też masaże lub ciepłe kąpiele. Jeśli nie jesteś wrażliwy na silne zapachy, wypróbuj magicznego działania olejków. Świetnie sprawdzają się, m.in. lawendowy, miętowy, rozmarynowy, majerankowy czy bazyliowy.
Niekiedy w łagodzeniu migreny pomocne bywają też herbatki ziołowe. Możesz je przygotować, np. z kozłka lekarskiego (zwanego walerianą), złocienia maruny, melisy, dziurawca, rumianku, szałwii, miłorzębu, szyszek chmielu czy imbiru. Wybór jest naprawdę duży. Ale uwaga! W tym przypadku pamiętaj, by zapoznać się z działaniem poszczególnych ziół. Niektóre mogą negatywnie korelować z innymi chorobami lub lekami, które przyjmujesz na co dzień. Sprawdź to uważnie.
A co z Twoją dietą? Ona też ma kluczowe znaczenie! Na początek spróbuj wyeliminować sery, orzeszki, czekoladę, wędzone wędliny i ryby, marynaty, kawę, alkohol i czerwone wino. Tak, wszystko, co dobre. Wiemy. Ale być może właśnie tutaj czai się winowajca Twojego bólu głowy! Konserwy i suszone wędliny zawierają azotyny, a reszta z wymienionych produktów bogata jest w histaminę, która często lubi przyprawiać nas o ból głowy. Zapoznaj się z listą tych produktów, spróbuj wykluczyć je ze swojej diety, a w miarę możliwości zrób testy na nietolerancje pokarmowe. Może akurat odkryjesz coś, o czym nie miałeś pojęcia?
I jak zawsze, przydatna okazać się może także suplementacja wspierająca nasze jelita. Wybierz kwas masłowy, probiotyki, colostrum czy laktoferynę. A podstawą niech będzie uzupełnienie niedoborów żywieniowych, poprzez dobrze zbilansowaną dietę.
Jeśli cierpisz na nawracające i uciążliwe bóle głowy, próbowałeś już różnych metod, ale ciągle nie znalazłeś rozwiązania swojego problemu, polecamy wizytę u naszej psychodietetyk – Patrycji Zawierskiej. Wnikliwie przeanalizuje Twój przypadek i sprawdzi, jaki wpływ na bóle głowy może mieć Twoja dieta. Wspólnie spróbujecie znaleźć rozwiązanie. Tak by problem migreny mieć raz na zawsze z głowy! Poznaj Patrycję